Forum RadiaWeb Strona Główna

Forum RadiaWeb Strona Główna -> Humor -> Kolejna seria dowcipow od katki

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kasia
Administrator



Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oświęcim


PostWysłany: Czw 12:46, 18 Sty 2007    Temat postu: Kolejna seria dowcipow od katki

[color=red][b]Na Uniwersytecie Jagiellońskim było czterech bardzo dobrych studentów, radzili sobie świetnie na wszystkich egzaminach i testach. Zbliżał się egzamin z chemii, miał być w poniedziałek o 8.00, wszystkim z ocen wychodziła 5. Byli tak pewni siebie, że przed egzaminem zdecydowali poimprezować u kolegów z uniwersytetu w Poznaniu. Było super, ale zapili ryja w weekend i jak zasnęli w niedziele po południu, obudzili się w poniedziałek koło 12.00. Na egzamin oczywiście nie zdążyli postanowili zabajerować profesora. Tłumaczyli się, że w weekend pojechali do kolegów na uniwersytet do Poznania, aby pogłębić wiedze i wymienić doświadczenia. Niestety w drodze powrotnej gdzieś w lasach złapali gumę, nie mieli koła zapasowego i długo nie mogli znaleźć nikogo do pomocy. Dlatego niestety przyjechali dopiero koło południa.
Profesor przemyślał to i mówi:
- OK. Możecie przystąpić do egzaminu jutro rano.
Studenci zadowoleni, że się udało go zbajerować, pouczyli się jeszcze trochę w nocy i na drugi dzień przyszli jak zwykle pewni siebie.
Profesor posadził ich w czterech osobnych pokojach, zamknął drzwi, a asystenci rozdali pytania. Cały test był za 100 punktów. Na pierwszej stronie było zadanie za 5 punktów, które wszyscy rozwiązali bez wysiłku. Na drugiej stronie było tylko jedno pytanie za 95 punktów:
- Które koło?




Właśnie zdążyłem usiąść, kiedy usłyszałem głos z sąsiedniej kabiny:
"Cześć! Co słychać?"
Nie mam w zwyczaju prowadzenia konwersacji w WC, i nie wiem, co we mnie wstąpiło, że – chociaż zakłopotany – odpowiedziałem:
"No, w porządku!"
A tamten na to:
"I co porabiasz?"
Co za pytanie?! W tej sytuacji – trochę dziwaczne... Odpowiedziałem:
"Eee, to, co ty... Wiesz..!"
Właśnie postanowiłem wyjść tak szybko, jak tylko się uda, kiedy padło następne pytanie.
"Mogę do ciebie wejść?"
Tego już było za wiele, ale postanowiłem zakończyć rozmowę w uprzejmy sposób:
"Nie... Jestem trochę zajęty!!!"
I usłyszałem, jak tamta osoba mówi zdenerwowana:
"Słuchaj, oddzwonię później. Jakiś idiota ciągle mi odpowiada z kabiny obok!!!”





Jak sie pozbyć?

Po szalenstwach sobotniej nocy nadchodzi brzemienny trzezwoscia poranek. Obok ciebie lezy w lózku chrapiaca ofiara wczorajszych, udanych lowów. Jak ona ma na imie? Jak sie pozbyc tej jednonocnej
przygody? W swietle dnia wydarzenia minionego wieczoru wygladaja znacznie mniej ciekawie. Co ci odbilo? Zeby zaraz ladowac w lózku z kims, kogo wcale nie znasz? Promocyjna cena piwa zrobila swoje, to prawda, dobrze, ze pamietaliscie o prezerwatywie... Bylo milo, cos zaiskrzylo, jakos samo tak wyszlo, nie pamietasz za dobrze, kto zaczal robótki reczne pod stolem. Jak sie teraz z tego wyplatac? Dziewczyna byla ciepla i wilgotna. W nocy - kilka niezobowiazujacych (z twojej strony) westchnien i krzyków. Dawka posuwistych ruchów i lekki zawrót glowy. Po wylaczeniu budzika pierwszy odezwal sie kac. Potem panika - co z NIA zrobic? Jest kilka sposobów na rozwiazanie problemu:

Jak sie JEJ pozbyc?

1. Na szefa
Szybko wstajesz i patrzac na zegarek, krzyczysz z udanym przerazeniem:"O Boze juz... (tutaj wstawiasz te godzine, która jest w danej chwili), jestem spózniony! Szef mnie zabije!!!" Jezeli to niedziela, zamiast "szef" - wstawiasz - mama, tata, brat... Jezeli chcesz sie pozbyc damy raz na zawsze, to wstawiasz slowo "zona". Belkoczesz zapewnienia: "jest mi strasznie przykro, bylo cudownie, nigdy cie nie zapomne, ale...". Nawet najbardziej zaspana kobieta bedzie w stanie zrozumiec aluzje. Jezeli jednak, przeciagajac sie kuszaco, stwierdzi, ze na ciebie poczeka - wyciagnij z szafy walizki i udaj, ze jedziesz w delegacje.
Zalety: prawie zawsze skutkuje.
Wady: musisz sie umyc, wyjsc z domu, a w najgorszym wypadku wyjechac na delegacje lub kupic bilet na samolot...

2. Na Biuro zlecen
Wieczorem dzwonisz z lazienki do kumpla albo do Biura Zlecen (917), zamawiasz budzenie na 7.00. Kiedy rankiem odbierasz telefon, mówisz do zdziwionej telefonistki - "Tak? Nie? Znowu?! O Jezu... Juz jade. Ale to ostatni raz". Nastepnie tlumaczysz, ze przyjaciel dzwonil, ze musisz mu pomóc i ze przepraszasz, ale ty wychodzisz na caly dzien, i ze nie masz drugich kluczy, i ze...
Zalety: skutkuje, latwe w wykonaniu i prawdopodobne.
Wady: musisz miec telefon. Kumpel tez.

3. Na zdjecie
Rankiem wstajesz przed nia i umieszczasz w widocznym miejscu zdjecie jakiejs kobiety z czwórka dzieci i podpisem - "Kochanemu mezowi Krystyna". W lazience kladziesz otwarta paczke podpasek (ze
skrzydelkami). Kiedy ofiara spyta - "Kim jest ta kobieta?" - szkoda twojego wysilku wobec takiej tepoty.
Zalety: prawie zawsze dziala.
Wady: rozstanie moze byc glosne i nieprzyjemne, a panna moze rozpuscic informacje, ze jestes zonaty, co moze zniechecic inne, potencjalne ofiary twoich wdzieków.

4. Na amnezje
Rankiem budzisz kochanke krzykiem - "Kim pani jest? Co pani tu robi?... Czy my... no ten, tego... no, pani wie... czy my wspólzylismy?" Nastepnie obstajesz przy tym, ze nic nie pamietasz. Kategorycznie zadasz, aby kobieta wyszla i skarzysz sie, ze cie wykorzystala.
Zalety: dziala, nie wymaga zadnej scenografii.
Wady: ona moze dojsc do wniosku, ze jej obowiazkiem jest przypomnienieci, jak bylo wspaniale.

5. Na geja
Mówisz, ze jestes homoseksualista.




Wraca pijany mąż do domu,a żona mówi:
- Piłeś
- Nie piłem - on na to.
Ona:
- To powiedz Gibraltar.
- Piłem ...




Żona przychodzi do domu i szczebiota do męża:
- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci, patrzę
a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne!
Przymierzam - mój rozmiar!
Maż:
- Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, futro z
norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar! Maż kreci głową z podziwem:
- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu, ale szczęścia
nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod poduszkę, wyciągam
bokserki, przymierzam - i k...a nie mój rozmiar.




Przychodzi baba do lekarza...


...a lekarz w Irlandii.




Katsuo Katugoru - japoński wynalazca, który bojąc się skutków trzęsienia ziemi i zalania Tokio wodami oceanu, skonstruował "kalesony bezpieczeństwa". W razie kontaktu z wodą, intymna część garderoby automatycznie wyplenia się sprężonym powietrzem i wynosi człowieka na powierzchnię. Ponieważ kataklizmu nie sposób przewidzieć, Katugoru nigdy nie zdejmował swoich kalesonów. Gdy wszedł w nich do zatłoczonego metra, mechanizm uruchomił się samoczynnie. Sprężone powietrze najpierw rozerwało mu spodnie, a potem poraniło kilku pasażerów, którzy z połamanymi żebrami trafili do szpitala.

Eduard Kremliczka - Czech, działacz Partii Emerytów. Był pewny wyborczego zwycięstwa i oświadczył publicznie, że jeśli jego partia nie przekroczy progu wyborczego, to zje żywego chrząszcza. Słowa dotrzymał.

Brazylijscy piloci. Na widok nadlatującego z przeciwka innego samolotu puścili stery, zdjęli spodnie i przyłożyli do przedniej szyby gołe pośladki. Ich maszyna straciła sterowność i runęła na ziemię.

Fernando Varro - terrorysta kolumbijski, który wysłał paczkę z bombą do ambasady USA. Na przesyłce zapomniał jednak nakleić znaczka, więc poczta zwróciła ją nadawcy. Varro otworzył pakunek i wyleciał w powietrze.

Angielski nałogowiec - który szczycił się tym, że nigdy nie przestaje palić. Zaczynał po przebudzeniu i do zaśnięcia odpalał jednego papierosa od drugiego. Niezbyt higieniczny tryb życia sprawił, że doczekał się hemoroidów. Leczył je, siadając w misce pełnej spirytusu, nie wypuszczając oczywiście papierosa z ust. Opary alkoholu zapaliły się, nastąpił wybuch i nieszczęśnik rzucił palenie już na wieki.

Niemiecki nałogowiec - który w czasie wędrówki po odludziu odkrył, że zgubił zapalniczkę. Ponieważ bardzo chciało mu się palić, wdrapał się na słup wysokiego napięcia i przytknął usta do drutów. Zapalił się nie tylko papieros, ale i ofiara nałogu.

Angielski lekarz amator - odkrywca nowej metody leczenia biegunki. Jak każdy wynalazca, przetestował ją najpierw na sobie. Metoda polegała na wykonaniu lewatywy z... cementu. Dzięki skomplikowanej operacji "odkrywcę" uratowano.

Szwedzki dentysta - który pacjentowi mającemu trudności z opłaceniem jego usług, zerwał wszystkie koronki, wydłubał plomby i oświadczył, że nie odda ich do czasu uregulowania rachunków. Dentysta stracił prawo wykonywania zawodu.

Troy Hurtubise - kanadyjski wynalazca kostiumu dla myśliwych polujących na niedźwiedzie. Strój miał był całkowicie odporny na kły i pazury zwierzęcia. Hurtubise sprawdzał go oczywiście na sobie i wszedł do legowiska niedźwiedzia. Poważnie ranny znalazł się w szpitalu. Po wyleczeniu, ponowił próbę. Z identycznym skutkiem.

Michael Gentner - amerykański akwarysta, który tak zdenerwował się na jedną rybę, że postanowił ją ukarać i połknąć żywcem. Ryba utknęła mu w przełyku, udusili się oboje.






Dlaczego wybuchła afera w Samoobronie???
to wszystko wina braku ogonków w polskich literach...
W sms-ach Łyżwiński napisał Anecie K:
"Zrób mi łaskę i zostań dyrektorem mojego biura poselskiego".







Zdesperowana dziewczyna stoi na nadbrzeżu i chce popełnić samobójstwo.
Widzi to młody marynarz, podchodzi do niej i mówi:
- Nie rób tego! Zabiorę cię na pokład naszego statku, ukryję, przemycę do Ameryki i zaczniesz nowe życie. Przez cały rejs będę cię karmił, będę ci dawał radość, a ty będziesz mi dawać radość. Jeszcze nie wszystko stracone...
Dziewczyna, jeszcze pochlipująca z cicha, postanowiła dać sobie jeszcze jedną szansę i poszła z nim na statek. Jak obiecywał tak zrobił - ukrył ją pod pokładem, raz na jakiś czas podrzucał jej kanapkę, jakiś owoc lub coś do picia, a całe noce spędzali na miłosnych igraszkach. Sielankę przerwał kapitan, który pewnego dnia odkrył kryjówkę dziewczyny.
- Co tu robisz? - zapytał surowo.
- Mam układ z jednym z marynarzy. Zabrał mnie do Ameryki, karmi mnie, a ja mu pozwalam robić ze mną, co chce. Mam nadzieję, że kapitan go nie ukarze?
- Nie - odpowiedział kapitan. - Chciałbym jednak, żebyś wiedziała, że jesteś na pokładzie promu Wolin - Świnoujście - Wolin...






Redneck Jack zginął w pożarze, a jego ciało zostało prawie zwęglone wobec czego pracownicy kostnicy poprosili dwóch jego największych kumpli Darryla i Gomera o identyfikację zwłok.
Pierwszy z nich podszedł do stołu:
- Strasznie spalony, proszę go odwrócić -powiedział
Po oględzinach stwierdził:
- To nie jest Jack.
Zdziwiony patolog poprosił drugiego z przyjaciół o opinię.
Gomer również podszedł, załamał się wyglądem Jacka i także poprosił o odwrócenie zwłok.
- To nie jest Jack -zakomunikował.
- Dlaczego tak twierdzicie? - zdziwił się lekarz.
- Bo to na pewno nie jest nasz Jack. Nasz miał dwie dupki. Wszyscy w mieście o tym wiedzieli.
- Co!? Dwie dupki!? Jak to!?
- Jasne. Zawsze jak szliśmy ulicą wszyscy wołali: patrzcie idzie Jack z tymi dwoma dupkami.






Dziadzio wchodzi do celi pełnej strasznych zakapiorów:
- Za co cię posadzili dziadygo?
- Za figle.
- Za jakie k*rwa figle?! Co ty będziesz kit wciskał, gadaj zgredzie za co, bo po tobie!
- To ja to mogę pokazać - mówi dziadzio.
- Ta? No to pokaż! - mówi zaintrygowany herszt celi.
Dziadzio przeżegnawszy się bierze wiadro służące w celi za ubikację i puka w drzwi. Kiedy uchylił się judasz, dziadzio chlust zawartością wiadra przez judasz, odstawił wiadro na miejsce i stanął obok drzwi na baczność.
Po chwili drzwi się otwierają, staje w nich gromada wku**ionych klawiszy, w tym jeden wysmarowany gównem, i mówią:
- Dziadek, ty się odsuń na bok, żeby ci się przypadkiem nie oberwało.






Mąż zmęczony wiecznym odpowiadaniem na pytania żony o to jak wygląda, kupił jej pełnowymiarowe lustro. Niewiele to pomogło, bo teraz żona
stała przed lustrem pytając go wciąż czy dobrze wygląda. Pewnego dnia stojąc przed lustrem kobieta stwierdziła, że jej piersi są zbyt małe.
Nietypowo, mąż posłużył jej radą:
- Jeśli chcesz by Twoje piersi były większe, bierz codziennie kawałek papieru toaletowego i pocieraj nim między piersiami, każdego dnia przez kilkanaście sekund. Chcąc spróbować czegokolwiek żona urwała kawałek papieru i stojąc przed lustrem zaczęła pocierać się nim między piersiami.
- Jak długo to trwa? - zapytała.
- One urosną w ciągu kilku lat.
Żona zatrzymała się.
- Dlaczego sądzisz, że pocieranie papierem toaletowym między piersiami codziennie, przez kilka lat, powiększy moje piersi?
- A czemu by nie ??? Przecież z Twoją dupą podziałało..






Spotkanie z prof. Miodkiem...

z sali pada pytanie:
- Panie profesorze, czy forma "porachuje" jest poprawna?
- W zasadzie tak, ale o ileż ładniej zabrzmiałoby: "Już czas, panowie".






Przychodzi Murzyn do psychiatry i mówi:
- Panie doktorze, zawsze chciałem być rośliną.
Lekarz długo się nie zastanawiał, chwycił za toporek i odrąbał Murzynowi prącie mówiąc:
- No teraz jesteś czarny bez.





Kana Galilejska.
Poranek po słynnym cudzie.
Z jednego końca sali ktoś woła:
- Wyślijcie kogoś po wodę na kaca!
Z drugiego końca słychać:
- Tylko nie Jezusa!





Noc. Łożko. Nagle okropny smród.
Tak potworny, że żona się budzi.
- Narobiłeś w gacie!
- Ech, żebyś ty wiedziała, co mi się przyśniło!
- Co?
- Że skaczę ze spadochronem i on się nie otwiera. A ja spadam, spadam, spadam...
- Ja to bym chyba umarła!
- A widzisz! A ja się tylko zesrałem!






Kobieta ciągle zdradzała męża i ukazał jej się anioł i powiedział, że za te zdrady zginie przez utopienie. Więc unikała wody jak tylko mogła, nawet prysznice brała skąpe. Ale pewnego dnia dostała list z informacją, że wygrała wycieczkę promem. długo się zastanawiała, ale doszła do wniosku, że nie będzie tam sama a bóg nie poświęci tylu osób dla niej. pojechała na ten rejs. po jakimś czasie ni stąd ni z owąd wichura statek tonie, kobieta krzyczy w stonę nieba: jak możesz pozwolić aby tyle niewinnych osób zginęło. odpowiedział jej głos: ja was ku..y przez 3 lata zbierałem!




Kowalski wraca wściekły nad ranem do domu.
- Przez ciebie spędziłem całą noc na policji!
- ?
- Tylko ty mogłaś wpaść na ten genialny pomysł żeby ustawić hasło do konta w banku : pieniądze albo życie[/b][/color]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum RadiaWeb Strona Główna -> Humor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin